Przypomnijmy, w miniony wtorek, około godziny 4.30 na skrzyżowaniu ulic Węglowej i Górniczej, doszło do wypadku autobusu PKM Czechowice-Dziedzice. Według wstępnych ustaleń policjantów wynikało, że 35-letni kierujący autobusem marki Solaris, z nieustalonych przyczyn przejechał przez skrzyżowanie na wprost i zjechał ze skarpy, na której zawisł. Więcej o wypadku pisaliśmy tutaj.

O komentarz do zdarzenia poprosiliśmy prezesa czechowickiego PKM. - W pierwszych słowach pragnę wyrazić ubolewanie z powodu zaistniałego zdarzenia. Bezpieczeństwo pasażerów i kierowców było i jest zawsze dla nas najważniejsze. Kierowca, który prowadził autobus ma ponad dziesięcioletni staż pracy w naszej spółce, a więc można przyjąć że jest doświadczonym kierowcą - powiedział portalowi czecho.pl Rafał Kupczak, prezes PKM Czechowice-Dziedzice.

- Wszczęta została wewnętrzna procedura wyjaśniająca. Sprawę prowadzi Komenda Miejska w Bielsku-Białej i czekamy na ustalenia policji. Kierowca był trzeźwy. Na tę chwilę nie możemy ferować jednoznacznych sądów co do przyczyn, sprawa jest wyjaśniana. Musimy poczekać na ustalenia policji i nasze wewnętrzne ustalenia w spółce - podkreślił Kupczak.

Jak informowaliśmy w sobotę, 13 marca, Solaris Urbino IV generacji to pojazd, który trafił do czechowickiego PKM, aby zastąpić inną hybrydę bolechowskiej marki, która musi przejść dłuższy serwis w podpoznańskiej fabryce. Pisaliśmy o tym tutaj. To właśnie on uległ wypadkowi we wtorek. Czy w związku z tym PKM będzie musiał pokryć koszty naprawy Solarisa? - Pojazd posiadał dodatkowe ubezpieczenie autocasco, a więc koszt naprawy pokryty zostanie z ubezpieczenia - zauważa prezes PKM.